O blogu mi się przypomniało to i napiszę coś :) Otóż u mnie w miarę dobrze, albo w miarę źle ... trudno się zdecydować ... Walczę z systemem naszego kraju, administracją i biurokracją oraz służbą zdrowia. 14 lutego jeśli dobrze wszytko pójdzie będę mieć randkę na stole operacyjnym, bo jestem ciekawym przypadkiem medycznym z pewną wadą kręgosłupa.
Jakiś czas pracowałam w hotelu, układy między ludźmi tam wielce mnie zaskoczyły w negatywny sposób niestety. Nie mówiąc o kamerach zamontowanych w hotelu i monitorach w domu szefa. Taki Big Brother szef-stary kawaler sobie urządził.
Przez zabieg i późniejszą rehabilitację na włosku wisi pewne szkolenie na które udało mi się dostać - praca dla pewnych linii lotniczych. W zawieszeniu więc jestem bo jeśli nawet z moja wadą mogę w takim zawodzie pracować to niewiadomo czy zabieg przyniesie poprawę…
Ciągle zakochana w Panu A., czasem piekielnie zazdrosna o Niego i vice versa, czasem kłócąca się i dogryzająca i vice versa czyli wszystko w porządku w kwestiach damsko-męskich:) Ciekawe kiedy znowu tutaj coś napiszę... :)