08 grudnia 2006, 23:04
Moje życie to teraz pisanie pracy mgr, biblioteki itp. a efektów dalej brak. Jutro kolęda. Znowu trzeba będzie udawać, że nie ma nikogo w domu... Może taktycznie gdzieś wyemigruje. Z rozmów nadkobiet:
M: Jak tam kwestia B. Odzywa się?
Ja: no pewnie, że nie. Ale zwisa mi to.
M: Olać chwasty ciepłym moczem.Oto jest dewiza z życia wzięta.
Ja: Tylko serce mi na moment stanęło jak zobaczyłam go w autobusie.
M: acha. To rzeczywiście Ci zwisa.
Ja: no bo wiesz, jak to się mówi co z oczu to z serca. Więc zwisa mi jak Go nie widze:)
Trzymajcie się ciepło w ten cholernie zimowy grudzień.