Bez tytułu


Autor: alchemia
09 kwietnia 2007, 23:24

Nie mogąc słuchać nic co radosne, wzywajace do życia, bądź też nostalgiczne zagłuszałam myśli Hunterem, Sweet Noise, Children of Bodom, Kornem. Potem przeszłam na Closterkeller, Within Temptation, Batalion D'Amour. A teraz wsłuchuję się w tą jedną piosenkę Comy:

'Noc jest z milcznia skrzydeł ptasich
gwiazdy z mądrości swoich oczu
rozkute w planetarnym czasie
po grzbiecie nieba światło toczą

modlitwa jest z wziosłości dzwonów
z zadumy kaplic i organów
z różańca wpół uśpionych domów
co na mszę pod kościołem staną

A my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru,z garści cienia
z brzóz przedweiczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia

A my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragonionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni

A my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragonionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni'

 

zp
12 kwietnia 2007
tak nic tylko to że byłem
BanShee
10 kwietnia 2007
a ja sobie zapuszcze Casablance! a co!
KiziaM
10 kwietnia 2007
:)...
10 kwietnia 2007
ja tez uwielbiam smutne piosenki,takie ciagnace w dół!polecam lamb-Gabriel:)taki triphop delikatny:)no ogólnie cafe del mar polecam
Close_to_Heaven
10 kwietnia 2007
I słuszny wybór - w 99% przypadków pomaga. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna

Dodaj komentarz