Bez tytułu
19 czerwca 2007, 20:45
W planach miałam dać się adorować i ubiegać o moje względy jak jakaś księżniczka jeszcze z tydzień, dwa dłużej, ale wczoraj poległam na placu boju i już oficjalnie jestem razem z Panem A. Zobaczymy na jak długo;) Tymczasem korzystam z tego że jest niezwykle sympatycznie, chyba przy żadnym Panu nie czułam się tak naturalnie i swojsko i nawet mogę bekać przy Nim;) W piątek na grillu mam poznać jego znajomych. Już teraz zaczyna mnie stres zżerać, bo wiadomo w tłumie obcych nieznanych mi osób będę nieśmiała i małomówna;) Moich ludzików Pan A. juz poznał i polubił a Oni polubili Jego:) Tak więc jest całkiem dobrze:)
Dodaj komentarz