There's no reason, there's no compromise.


Autor: alchemia
20 grudnia 2006, 22:30

Sekunda wystarczy aby się zirytować. Wystarczy ktoś lub coś. I żebym wreszcie dostała ten cholerny okres... Sprzątam cały dzień w szafach pod i nad, bo raz w roku wypadałoby zrobić to gruntownie a nie jak to zwykle robie czyli zamiatam pod łóżko;) Pedantką to ja napewno nie jestem. Jeszcze czeka mnie wypisanie paru kartek świątecznych,  a jutro chce jechać do Cieszyna do biblioteki, wypożyczyć jakieś książki w celu rozpoczęcia pisania rozdziału drugiego przez Święta. Cholernie mi się samej nie chce jechać...i tu irytacja, bo... W ogóle blisko Świąt a ja w lesie ze wszystkim i bynajmniej nie po choinkę. Zirytowana i podkurwiona, idę zeżreć jajecznicę.

21 grudnia 2006
nie denerwuj sie, zlosc pieknosci szkodzi :) Jak juz skonczysz sprzatac u siebie wpadnij do mnie. Mam do posprzatania swoj dom i mieszkanie T i chyba sie ze wszystkim nie wyrobie ;(
21 grudnia 2006
a Ty czemu sie nie przyznalas Pierdółko ze teraz tu jestes, to ja sie zastanawiam co sie stalo z under_cover_of_night a Ty tu?! Zbulwersowalam sie ;). Buzka!!!
Sonia_x
21 grudnia 2006
Nie ma to jak burza przed okresem ..Zrob pare brzuszkow to tez pomaga
zp
21 grudnia 2006
i znów wszystko się na jedonku skończyło
21 grudnia 2006
Przed okresem... :D Kup sobie lody, dobrze robia. I Malibu :P. Smacznego :*
czarna-róża
20 grudnia 2006
bo człowiek tak zapierdziela przed świętami, by potem w spokoju przesiedzieć na tyłku 3dni, nawżerać się tak, że się kompleksów dostaje (ach te kg!) a potem znowu w wir i tak do sylwka! traaagedia... ja kartki mam już za sobą xD po 5odechciewa się już pisać, mnie ręka odpada :P
20 grudnia 2006
burza hormonalna :] albo moze huagan..

Dodaj komentarz